Blog

Kiedy wyjeżdżałam na studia do Łodzi, miałam już w Kielcach swoje ulubione miejsca do spędzania czasu, najwygodniejsze ścieżki na spacery, klimatyczne knajpki i puby, najcieplejsze murki do czytania książek, czy też osłonięte od ludzkiego wzroku "miejscówki specjalne". Rzadkie powroty do domu i zwykle zajęte weekendy sprawiały, iż nie odwiedzałam ich tak często, jak bym tego chciała. Gdy nadchodziły kolejne wakacje, z przykrością odkrywałam, że "moje miejsca" już nie istnieją, albo kolejne remonty zmieniły je nie do poznania. Miasto ewoluowało w coś, czego do końca nie rozumiem. Nie mówię, że to źle, po prostu tęsknię za niektórymi lokacjami...

Było dwóch męskich bohaterów kina akcji, do których nabyłam wielkiego sentymentu już we wczesnej młodości. Indiana i James. Jones i Bond. Duet idealny, który nigdy się nie spotkał. Mieli na mnie na tyle duży wpływ, że w gimnazjum stworzyłam dla nich na poły fantastyczną na poły awanturniczą przygodę, dorzucając im jeszcze hakerkę-złodziejkę do towarzystwa. Oczywiście całość wypełniały karkołomne wyczyny, wybuchy i tajne organizacje, a nad wszystkim czuwał "nieśmiertelny" Merlin. Tekst oczywiście był najeżony błędami gramatycznymi, stylistycznymi i logicznymi jak co poniektóre wypociny z "syf-publishingu", ale nie miałam zapędów publikacyjnych...

Hej, hej, hej moi zapaleni czytacze (i słuchacze, jeśli pamiętacie jeszcze moje prelekcje z konwentów). Jak zapewne zorientowaliście się po wnikliwej lekturze niniejszego bloga, oprócz pisania recenzji, artykułów, relacji specyficznych felietonów (z niezłym skutkiem) pisuję także teksty zawierające pewną ilość fabuły (ze skutkiem dość mizernym). Jak każdy aspirujący pisarz kombinuję i ciągle szukam sposobów na wypchnięcie moich "wypocin". Zgodnie z tym, co mówił Remigiusz Mróz w swoim "Kursie Pisania", najlepsze do tego są konkursy. I o jednym dowiedziałam się całkiem niedawno.

Wydawnictwo Genius Creations ogłosiło konkurs na opowiadanie fa...

Swoją przygodę z konwentami zaczęłam z grubej rury, na swoje pierwsze uczestnictwo wybierając największą imprezę tego typu w Polsce - Pyrkon. Oczywiście z miejsca zachłysnęła się klimatem tego miejsca, ciesząc się, że w końcu znajduję się wśród ludzi, którzy myślą podobnie. Spotkania te były w pewien sposób uzależniające, i jak na dobry narkotyk przystało, chciałam ich więcej. Dlatego też, za każdym razem, gdy udało mi się odłożyć większą ilość gotówki, wyruszałam w Polskę, by ponownie poczuć to samo uniesienie i radość wynikłe z dzielenia wspólnych pasji. Tam już nie byłam "dziwna", tam byłam "swoja". Jednak zawsze towarzyszył mi jakiś wewnę...

Jak mogliście raczej bez trudu zauważyć, niemal żelazna systematyczność moich wpisów jest ostatnimi czasy dość mocno zachwiana. Jeśli wcześniej pozwalałam sobie na przerwy, to najdalej następnego dnia jak najszybciej nadrabiałam zaległości. A w zeszłym tygodniu w żaden znany mi sposób nie potrafiłam zmotywować się do pisania. Miałam szczęście, że zamkowa inspiracja była dość silna, ponieważ żaden tekst mógł się nie pojawić aż do tej pory. Oczywiście przyczyny takiego stanu rzeczy można dopatrywać się w zwyczajowym lenistwie, ale zasadniczo w ciągu ostatniego tygodnia nie stałam się bardziej osobą bardziej leniwą niż dotychczas. Skoro moja wew...

To że jestem z Kielc już dobrze wiecie. Mój tata jednak pochodzi z Chęcin - miejscowości oddalonej od mego miasta rodzinnego o kilkanaście marnych kilometrów. Obecnie Chęciny, jak i cały region, są znane z tego, że kręcono tutaj "Ojca Mateusza", ale tak naprawdę główną atrakcją tego miejsca jest XIII-wieczny zamek. Jeszcze kilka lat temu był bardzo zaniedbany. Pamiętam porośnięte trawą kupy gruzu i ścieżkę wydeptaną przez dziedziniec. Zwiedzanie zasadniczo ograniczało się do obejrzenia murów i wejścia na sam szczyt jednej z wież. Niezbyt wiele, musicie przyznać, tym bardziej dla dziecka, które słysząc magiczne hasło "zamek" spodziewa się cz...

Wakacje jak dla mnie zaczęły się na dobre, ale nie każdy może sobie pozwolić na odpoczynek. Właśnie dostałam maila od wydawnictwa Genius Creations, w którym mogłam sobie podziwiać ich plany wydawnicze na najbliższe miesiące. Lista przedstawia się całkiem obiecująco:


Jesień 2015

"Nóż" – Rafał Cuprjak
"Pieśń węży" – Maria Dunkel
"Spalić wiedźmę" – Magdalena Kubasiewicz
"Studnia Zagubionych Aniołów" – Artur Laisen
"Order" – Marcin Jamiołkowski
"Nawrócony Mesjasz" – Paweł Imperowicz
„Efekt Eteru” – Wiktoria Król
„Okup krwi”, Marcin Jamiołkowski – drugie wydanie
„Chór zapomnianych głosów”, Remigiusz Mróz – drug...

Sprytem można osiągnąć wiele. Wystarczy mieć łeb na karku, odrobinę fantazji (ewentualnie biegać szybciej niż wskazuje na to nasza powierzchowność) i świat jest nasz. No może jeszcze trzeba nagiąć kilka niewygodnych przepisów, ewentualnie zamknąć oczy kiedy będzie się je łamało i hulaj dusza. My Polacy jesteśmy narodem urodzonych kombinatorów. Jakby tak popatrzeć obiektywnie na naszą historię, to im gorzej się dzieje, tym lepiej umiemy sobie radzić. Dopiero w czasach "dobrobytu" nie bardzo nam wychodzi. Może właśnie dlatego lubimy postaci krętaczy, kasiarzy, handlarzy balansujących na granicy prawa. Mówię tu o nieśmiertelnym Nikodemie Dyzmie,...