Blog

Odkąd na stałe mieszkam w Łodzi, co roku staram się być na Międzynarodowym Festiwalu Komiksów. Ludzie z daleka przyjeżdżają zobaczyć coś, co ja mam praktycznie pod samym nosem, więc żal nie skorzystać. I, jakby nie patrzeć, lubię komiksy. Każdego roku też przygotowuję sobie listę tytułów, na które zamierzam polować i nigdy nie realizuję jej do końca. Często nawet wcale. Nie mniej i tak zawsze wydaję „miliony monet” na rzeczy, które mnie po prostu cieszą lub zaskakują. Największą niespodzianką ostatniego MFK była książka
„O czym myślą koty”
wydawnictwa Nasza Księgarnia. Kupiłam ją pod wpływem impulsu, ponieważ zaintrygowała mnie dwudziest...

Z końcem starego roku przyszło do mnie wiele ciekawych rzeczy: książki, nowe fantastyczne magazyny, jeszcze więcej książek… Naprawdę różne, różności cieszące oko i dusze, a przy tym motywujące mnie do spacerów na pocztę, gdzie panie przyzwyczajone do moich wizyt z miejsca pytają, czy to znów grubsza paczka. Na szczęście nie po wszystko musiałam się fatygować. W skrzynce znalazłam między innymi styczniowy numer Nowej Fantastyki, ale ze względu na okołoświąteczny rozgardiasz, zdążyłam tylko się ucieszyć i odłożyć magazyn na biurko. Wiecie, pierniczki wymagały dużo powierzchni płaskich i jednak trochę bałaganu generowały. Z nowym rokiem jednak s...